Język intymny

Andriej Rublow, ikona Trójcy Świętej, fragment, tempera na desce, 142×114 cm, ok. 1410–1427, domena publiczna.

4 czerwca 2023

Rublow podjął spektakularny temat przy użyciu minimalnych środków. W kontakcie z ikoną Trójcy Świętej potrzebne są cisza i uważność. Należy skupić się na detalach. Dlatego oglądanie tego dzieła jest niejako duchowym ćwiczeniem. Co naprawdę przedstawia ikona Rublowa?

 

Zanim Andriej Rublow dostał polecenie zmierzenia się z tematem wizyty trzech aniołów w gościnie u Abrahama, już od prawie czterystu lat istniały ikony ilustrujące tę biblijną scenę. W historii opisanej w Księdze Rodzaju bierze udział pięć osób: Abraham, Sara i trzej tajemniczy mężowie, którzy idąc z misją zniszczenia Sodomy i Gomory, zatrzymali się na chwilę u patriarchy. Początkowo artyści przedstawiali wszystko tak, jak zostało to opisane w świętej księdze – ikona była ilustracją wydarzenia. Na najwcześniejszych przedstawieniach pojawiają się więc Abraham i Sara, jak również suto zastawiony stół, na którym centralne miejsce zajmuje baranek – zapowiedź ofiary Syna Bożego. Jednak zarówno malarzom, jak i teologom nie dawała spokoju obecność trzech mężów. Oczywiście widzieli w nich zapowiedź objawienia tajemnicy Trójcy Świętej. Dlatego obok tego klasycznego typu przedstawienia, gdzie obecni są Abraham i Sara, istniał jeszcze inny typ, który koncentrował się na trzech identycznych postaciach obrazujących tajemnicę Trójcy.

Choć aniołowie są do siebie niezwykle podobni, choć siedzą za jednym stołem, tworząc jakąś nierozerwalną wspólnotę, to każdy z nich posiada indywidulane cechy, które pozwalają nam lepiej zrozumieć istotę i misję każdej z Boskich Osób.

 

Andriej Rublow, ikona Trójcy Świętej, tempera na desce, 142×114 cm, ok. 1410–1427, domena publiczna.

Andriej Rublow, ikona Trójcy Świętej, tempera na desce, 142×114 cm, ok. 1410–1427, domena publiczna.

Rublow połączył i zarazem uprościł te dwa ikonograficzne typy. Choć cała scena rozgrywa się w kontekście biblijnej opowieści, to jednak biorą w niej udział tylko trzy osoby. Malarz nie przedstawia wewnętrznego życia Trójcy, ale to w jaki sposób objawia się Ona nam w wydarzeniach historii zbawienia. Ojciec Gabriel Bunge pisał, że „«symbole» i «znaki święte» Starego Przymierza nie objawiają Trójcy Świętej jako takiej, ale są profetyczną wizją owego sposobu, w jaki obecnie trzy Boskie Osoby stają się dostępne temu, kto wierzy, i tylko jemu”[1]. Znaki były cieniem Osób, w Nowym Przymierzy dostrzegamy Ich realny kształt, natomiast w życiu chrześcijanina doświadczamy Ich subtelnego działania.

Rublow przedstawił nie tylko podobieństwo Trzech Osób boskich, ale również specyfikę każdej z nich. Choć aniołowie są do siebie niezwykle podobni, choć siedzą za jednym stołem, tworząc jakąś nierozerwalną wspólnotę, to każdy z nich posiada indywidulane cechy, które pozwalają nam lepiej zrozumieć istotę i misję każdej z Boskich Osób. Centralną postacią jest Syn Boży, który wyciąga rękę w geście błogosławieństwa nad kielichem ofiarnym. Z lewej strony znajduje się Ojciec, ku któremu, jak ku źródłu, skierowany jest zarówno Syn i Duch. Natomiast z prawej strony artysta umieścił Ducha Świętego. Jeśli za punkt wyjścia interpretacji ikony weźmiemy centralną postać, to tajemnica Trójcy skupia się wokół zbawczej ofiary Syna. Jednak dokonuje się ona w obecności Ojca, ku któremu wszystko jest skierowane. Osoba Ducha Świętego na pierwszy rzut oka jest jakby pozostawiona poza głównym tematem całego dramatu.

W każdej wspólnocie istnieje język oficjalny, publiczny, ale obok tego, co zewnętrzne i publiczne „istnieją pewne wewnętrzne zwyczaje, powiedzenia i uśmiechy, które nie będąc tajne, są jednak zrozumiałe jedynie dla członków rzeczywistych” – jak pisał francuski filozof Jean Guitton.

Tak jest tylko pozornie. W każdej wspólnocie istnieje język oficjalny, publiczny, ale obok tego, co zewnętrzne i publiczne „istnieją pewne wewnętrzne zwyczaje, powiedzenia i uśmiechy, które nie będąc tajne, są jednak zrozumiałe jedynie dla członków rzeczywistych”[2] – jak pisał francuski filozof Jean Guitton. Warto spróbować poznać ten intymny język Trójcy.

Gabriel Bunge w odróżnieniu do większości interpretatorów twierdzi, że uwaga malarza skupiona jest właśnie na Duchu. Potwierdza to mimika i gestykulacja Ojca, który spogląda na Ducha, i ku któremu delikatnie unosi dłoń w geście błogosławieństwa. Syn również wskazuje na Ducha. Niestety pierwotny gest wskazywania został zamieniony na gest błogosławieństwa kielicha. Badania potwierdzają, że znajdująca się ponad kielichem ręka Syna, wskazywała równocześnie na Ducha jednym wyciągniętym palcem. Gest ten był na tyle niezrozumiały dla konserwatorów, że zamienili go na błogosławieństwo kielicha. Duch natomiast pokornie pochyla głowę przed Ojcem, a Jego prawica opuszczona nad stołem, wydaje się podkreślać ten gest. Wszystko dzieje się w gestach, ułożeniu rąk, skinieniach głowy – intymny język Trójcy.

„Ruch między trzema Boskimi Osobami, wewnątrztrynitarny dialog, wychodzi od Syna: prosząc – spogląda na Ojca, podczas gdy Jego prawica wskazuje na «kielich» Jego cierpienia i ponadto na Ducha. To spojrzenie i gesty oznaczają prośbę o zesłanie Parakleta, które dzięki ofierze, jaką Syn złożył z siebie, stało się teraz możliwe”[3]. I Ojciec jak zawsze odpowiada na prośbę Syna – posyła Ducha. Środkiem, którym posłużył się Rublow, aby myśl swą plastycznie wyrazić, jest powściągliwa gestykulacja trzech mężów.

Potwierdzeniem tej interpretacji jest miejsce, jakie zajmuje ikona Trójcy wewnątrz budynku cerkwi, a także w roku liturgicznym. Tym miejscem jest uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Jak pisze inny badacz, benedyktyn Benoit Standaert: „możemy podziwiać najlepsze dzieło Rublowa w kontekście liturgicznym, który jest dlań właściwy: ikona przedstawia tajemnicę Pięćdziesiątnicy”[4].

W zachodniej tradycji jesteśmy przyzwyczajenie raczej do ikonograficznego przedstawienia tej tajemnicy zgodnie z opisem z Dziejów Apostolskich: wspólnota uczniów, szum wiatru i języki ognia. W Trójcy Rublowa dostrzegamy inny wymiar zesłania Ducha Świętego. Nie ma szumu, ognia – jest intymność Boskich gestów. Kiedy Kościół przypomina nam, że Trójca zamieszkuje w sercu każdego chrześcijanina, pamiętajmy o subtelności Jej języka.  

 


[1] G. Bunge, Trójca Rublowa, Kraków 2003, s. 29.
[2] J. Guitton, Maryja, Warszawa 1956, s. 21.
[3] G. Bunge, Trójca Rublowa, dz. cyt. s. 56.
[4] B. Standeart, Ikona Trójcy Andrieja Rublowa, Bydgoszcz 1995, s. 10.


Zostań mecenasem Verbum! Ten projekt rozwinie się dzięki Twojemu wsparciu.