Mądrość jest sprawcza | Zwiastowanie Pańskie

„Zwiastowanie”, William Ewart Gladstone Solomon

25 marca 2023

Beata Obertyńska w jednym ze swoich wierszy porównuje przyjęcie przez Maryję Słowa z aktem stworzenia świata. Zestawienie to tak pięknie ukazuje, że fiat Maryi było przede wszystkim sprawcze, prawdziwie twórcze. W tej perspektywie odczytywane zwiastowanie podpowiada mi dwa kierunki. Po pierwsze, odsyła mnie do początku, po drugie – do mojego tu i teraz. Skłania do kontemplacji i przynagla do trwania w gotowości.

 

Dwakroć słowa te padły na wszech czasów trwanie
Byt i zbawienie świata na nie się nawija
Tamte Bożą potęgą grzmiące: «Niech się stanie!»
I to najpokorniejsze, Twoje Panno: «Fiat». 

Na temat początku świata czytamy w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju, która otwiera biblijną opowieść o Bogu i człowieku – „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię…” – oraz w pierwszym rozdziale Ewangelii św. Jana: „Na początku było Słowo…”. Ale to nie wszystko. Obraz ten jest dopełniony pieśnią Mądrości, która wychwala Wszechmocnego Boga: „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. […] Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich” (Prz 8,22-31).

Święty Ireneusz z Lyonu w komentarzu do stworzenia człowieka, pisał, że Bóg nie mógł przecież uczynić człowieka „na obraz i podobieństwo” niewidzialnego Siebie, ponieważ w takim wypadku bylibyśmy jak Bóg niewidzialni.

Ten metaforyczny obraz Tradycja Kościoła odnosi zarówno do Słowa, które „na początku było”, a więc Chrystusa, który jest „mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1,24), jak i do Maryi, która w odróżnieniu od Syna Bożego rzeczywiście jest stworzeniem mogącym powiedzieć: „Pan mnie stworzył…” (Prz 8,22). Co mieli na myśli ojcowie Kościoła, kiedy w Mądrości widzieli figurę Matki Bożej? W jaki sposób Maryja miałaby być obecna przy stwarzaniu świata?  Współczesny mistyk, o. Dolindo Ruotolo, przybliża nas do zrozumienia Tradycji. Pisze on: „Świat stworzony, wylanie Boskiej dobroci z głębi tajemnicy Trójcy, jest wielkim dziełem Boga. […] Jego zamysł konkretyzuje się w planie, plan umożliwia powstanie modelu, model zaś urzeczywistnia się w dziele. […] Zamysł jest w Słowie, plan jest w Słowie; modelem jest Maryja. Zatem Bóg, chcąc się wylewać, czyli udzielać się i stwarzać z miłości, przed wszystkimi stworzeniami umiłował Maryję, przez którą Słowo miało działać, a Ona w Bożym planie była Jemu podporządkowana. […] Wszystko istniało przez Słowo, a Słowo – przez Maryję, oddaloną o wieki, lecz dla Boga już obecną w Jego planie miłości”[1].

Intuicję mistyka niech wesprze rozeznanie doktora Kościoła. Święty Ireneusz z Lyonu w komentarzu do stworzenia człowieka, pisał, że Bóg nie mógł przecież uczynić człowieka „na obraz i podobieństwo” niewidzialnego Siebie, ponieważ w takim wypadku bylibyśmy jak Bóg niewidzialni. Kiedy więc stwarzał człowieka w swej przedwiedzy widział już sam akt wcielenia Syna Bożego i wpatrując się w Jezusa Chrystusa, stworzył Adama właśnie na Jego podobieństwo. Wszechmocnego nie ogranicza ani czas, ani przestrzeń. Właśnie to ma na myśli o. Dolindo – Bóg widział nie tylko samo wcielenie, ale również Maryję, z której przecież Syn Boży „przyjął Ciało”. Dlatego mistyk nazywa Ją „modelem”. A zatem, aby choć trochę zbliżyć się do tajemnicy Bożej miłości, powinniśmy niekiedy porzucić w wyobraźni schematy chronologii. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1,37).

Słowo, które już „stało się ciałem” – ciałem „z Maryi, Dziewicy” – także wypowiedziało własne fiat: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22,42). Chrystus, który wyraża w Ogrodzie Oliwnym zgodę z wolą Ojca, jakby powraca do „początku”. Byt zatacza koło, wznosząc się ku górze, ruchem spirali – nie jesteśmy w tym samym miejscu, ale wyżej. Zaczynamy od nowa. „Mądrzejsi” – dzięki Mądrości.

Mądrość wyraża się w pokorze, a pokora pozwala na udział w Bożym planie.

Jak widzimy, warunkiem sprawczości Matki i wcielonego Syna jest niebywała pokora – zwłaszcza w tym są Oni do siebie tak bardzo podobni. Chrystus w swoim ziemskim życiu uczył się pokory właśnie od Maryi – to przecież przy Niej „czynił postępy w mądrości” (Łk 2,52). Mądrość wyraża się w pokorze, a pokora pozwala na udział w Bożym planie. „Cóż cenniejszego niż Mądrość, która wszystko sprawia? Jeśli rozwaga jest twórcza – któreż ze stworzeń bardziej twórcze niż Mądrość?” (Mdr 8,5-6).

Jest jeszcze nasze tu i teraz. Zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga, jednak grzech pierworodny zniekształcił nasze piękno, dlatego nie zawsze potrafimy współpracować ze Stwórcą. Na szczęście On w swej niezmierzonej dobroci daje nam możliwość odzyskania podobieństwa, najpierw – poprzez odzyskanie sprawczości. Bo istnieje czwarty rodzaj fiat, który podyktował nam Chrystus: „Wy zatem tak się módlcie: «Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie»” (Mt 6,9-10). A zatem każdy etap Bożego planu uzależniony jest od wyrażenia zgody istoty obdarzonej wolną wolą: wcielenie od decyzji Maryi, odkupienie od decyzji wcielonego Słowa i nasze zbawienie od naszej indywidualnej zgody na wypełnienie się w nas woli Bożej. Bądźmy pokorni, bądźmy mądrzy, a będziemy sprawczy. I odzyskamy podobieństwo do Boga.

 


[1] D. Ruotolo, Maryja Niepokalana. Matka Boga i Matka nasza, ks. I, Warszawa 2021, s. 24.


Zostań mecenasem Verbum! Ten projekt rozwinie się dzięki Twojemu wsparciu.